2008-07-26 - Maraton pływacki Konin - Śrem.
Roman Bartkowiak, którego można nazwać Ojcem chrzestnym naszego Klubu, postanowił jeszcze raz zmierzyć się z żywiołem jakim jest woda i ze swoją pasją. Postanowił przepłynąć dystans 110 km z Konina do Śremu. Ponieważ stale towarzyszyliśmy Jemu w tych jego zmaganiach, nie mogliśmy Go zawieść.
O godz. 5.30 wyruszyliśmy spod wierzby. W Koninie byliśmy ok. 11.00. Towarzyszyliśmy Romanowi gdy wchodził do wody. Potem pojechaliśmy przez: Sławsk, Ląd, Ciążeń, Pyzdry. W Pyzdrach płynął już w ciemnościach. Tu zrobiliśmy krótki postój. Po drzemce "na pace" i na ziemi, ok. 4-tej rano ruszyliśmy dalej. Nasi ścigacze (Sławek, Andrzej i Marek) "doszli" go na moście kolejowym w Solcu. Reszta w Gogolewie. Potem to już tylko Śrem i składanie gratulacji wycieńczonemu pływakowi.
O godz. 5.30 wyruszyliśmy spod wierzby. W Koninie byliśmy ok. 11.00. Towarzyszyliśmy Romanowi gdy wchodził do wody. Potem pojechaliśmy przez: Sławsk, Ląd, Ciążeń, Pyzdry. W Pyzdrach płynął już w ciemnościach. Tu zrobiliśmy krótki postój. Po drzemce "na pace" i na ziemi, ok. 4-tej rano ruszyliśmy dalej. Nasi ścigacze (Sławek, Andrzej i Marek) "doszli" go na moście kolejowym w Solcu. Reszta w Gogolewie. Potem to już tylko Śrem i składanie gratulacji wycieńczonemu pływakowi.