2008-12-31 - Pożegnanie starego roku.
Spotykamy się pod wierzbą o godz. 11.00 i na pożegnanie starego roku zrobimy sobie krótki ok. dwugodzinny wyjazd. ZAPRASZAM.
----------------------------------------------------------
Przybyło nas 10-ciu. Zdzisław oraz Kaziu-Bolesław przybyli by życzyć Dosiego Roku. Reszta wraz z kol. Adrianem z Tygodnika Śremskiego, wyruszyła w kierunku Dolska. Kol. Adrian odprowadził nas do obwodnicy i też wrócił do swoich obowiązków. Nasza siódemka zgodnie pedałowała w ten lekko mroźny, pogodny dzień. Za Drzonkiem skręciliśmy do Pinki. W Międzychodzie stanęliśmy, by odwiedzić panią Irenę Sikorę (mieszka tam Jej siostra). Niestety Jej samej w tym momencie nie zastaliśmy. Przez Bodzyniewo dojechaliśmy do Kadzewa. Odwiedziliśmy mieszkającego tam kol. Macieja Bartkowiaka. Kol. Maciej ostatnio nas unikał. Obiecał jednak, że zjawi się na zebraniu (9 stycznia) i wróci jako pełnoprawny członek do szeregu.
Z Kadzewa pojechaliśmy do Wyrzeki, by odwiedzić miejsce urodzenia ks. Piotra Wawrzyniaka. Zrobiliśmy sobie zdjęcie przy tablicy na murze domu w którym się urodził. Stamtąd pojechaliśmy w kierunku Nochowa. Tu odbił Mieciu - w kierunku domu. Pozostali wjechali w las w stronę Błociszewa. Ponieważ ziemia była lekko zmarznięta, jechało się bardzo dobrze. Przyjemne leśne powietrze towarzyszyło nam aż do szosy Błociszewo - Gaj. Przez Gaj wróciliśmy do Śremu. Zajechaliśmy pod wierzbę i tu okazało się, że mamy już swoje fanki. Jeszcze nie piszczą na masz widok, ale z czasem kto wie;) Zrobiliśmy pożegnalne fotki, złożyliśmy sobie życzenia i rozjechaliśmy się do domów. W sumie przejechaliśmy ok. 37 km. W domu byliśmy po ok. 3 godz.
----------------------------------------------------------
Przybyło nas 10-ciu. Zdzisław oraz Kaziu-Bolesław przybyli by życzyć Dosiego Roku. Reszta wraz z kol. Adrianem z Tygodnika Śremskiego, wyruszyła w kierunku Dolska. Kol. Adrian odprowadził nas do obwodnicy i też wrócił do swoich obowiązków. Nasza siódemka zgodnie pedałowała w ten lekko mroźny, pogodny dzień. Za Drzonkiem skręciliśmy do Pinki. W Międzychodzie stanęliśmy, by odwiedzić panią Irenę Sikorę (mieszka tam Jej siostra). Niestety Jej samej w tym momencie nie zastaliśmy. Przez Bodzyniewo dojechaliśmy do Kadzewa. Odwiedziliśmy mieszkającego tam kol. Macieja Bartkowiaka. Kol. Maciej ostatnio nas unikał. Obiecał jednak, że zjawi się na zebraniu (9 stycznia) i wróci jako pełnoprawny członek do szeregu.
Z Kadzewa pojechaliśmy do Wyrzeki, by odwiedzić miejsce urodzenia ks. Piotra Wawrzyniaka. Zrobiliśmy sobie zdjęcie przy tablicy na murze domu w którym się urodził. Stamtąd pojechaliśmy w kierunku Nochowa. Tu odbił Mieciu - w kierunku domu. Pozostali wjechali w las w stronę Błociszewa. Ponieważ ziemia była lekko zmarznięta, jechało się bardzo dobrze. Przyjemne leśne powietrze towarzyszyło nam aż do szosy Błociszewo - Gaj. Przez Gaj wróciliśmy do Śremu. Zajechaliśmy pod wierzbę i tu okazało się, że mamy już swoje fanki. Jeszcze nie piszczą na masz widok, ale z czasem kto wie;) Zrobiliśmy pożegnalne fotki, złożyliśmy sobie życzenia i rozjechaliśmy się do domów. W sumie przejechaliśmy ok. 37 km. W domu byliśmy po ok. 3 godz.