2009-05-01 - Pierwszomajowy Rajd Rowerowy.
Rajd ten organizujemy rokrocznie, dla uczczenia pamięci kolegów, byłych pracowników Odlewni Żeliwa. Zakład ten, macierzysty dla wielu z nas, wielu nam odebrał zdrowie a nawet życie. Poza tym dzień ten obchodzony jest pod różnymi hasłami w różnych środowiskach (św. Józefa w Kościele Katolickim, Święta Robotniczego w środowisku lewicowym), więc jest świętem uniwersalnym.
Spotkaliśmy się pod wierzbą. Przybył do nas p. Dominiczak - obecny prezes Tow. Miłośników Ziemi Śremskiej, były I-szy sekretarz KP PZPR, gdyż dowiedział się, że jedziemy przez Czołowo - miejsce urodzenia Marcina Kasprzaka. Wręczył nam laurki - podziękowania i po wspólnej fotografii obiecał spotkać się z nami w Czołowie.
Pojechaliśmy przez Czmoniec do Radzewa. Nastepnie do Dworzysk. Tam okazało się, że leśny odcinek do szosy Mosina - Kórnik, jest mocno piaszczysty. Wobec czego wróciliśmy do Radzewa i przez Konarskie oraz nową obwodnicą Kórnika dojechaliśmy do Czołowa. Złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem Marcina Kasprzaka i pojechaliśmy dalej. Przez Bnin, Bożydar do Śniecisk. Stamtąd do Zaniemyśla. Wspomnieliśmy poetę - rewolucjonistę Ryszarda Berwińskiego, urodzonego w Polwicy i ruszyliśmy do Śremu. Do Odlewni weszliśmy bez przeszkód. Zapaliliśmy przywiezione znicze i minutą ciszy uczciliśmy bohaterów naszej eskapady. Potem udaliśmy się do domów. Była godz. 14.00. Przejechaliśmy ok. 50 km.
Spotkaliśmy się pod wierzbą. Przybył do nas p. Dominiczak - obecny prezes Tow. Miłośników Ziemi Śremskiej, były I-szy sekretarz KP PZPR, gdyż dowiedział się, że jedziemy przez Czołowo - miejsce urodzenia Marcina Kasprzaka. Wręczył nam laurki - podziękowania i po wspólnej fotografii obiecał spotkać się z nami w Czołowie.
Pojechaliśmy przez Czmoniec do Radzewa. Nastepnie do Dworzysk. Tam okazało się, że leśny odcinek do szosy Mosina - Kórnik, jest mocno piaszczysty. Wobec czego wróciliśmy do Radzewa i przez Konarskie oraz nową obwodnicą Kórnika dojechaliśmy do Czołowa. Złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem Marcina Kasprzaka i pojechaliśmy dalej. Przez Bnin, Bożydar do Śniecisk. Stamtąd do Zaniemyśla. Wspomnieliśmy poetę - rewolucjonistę Ryszarda Berwińskiego, urodzonego w Polwicy i ruszyliśmy do Śremu. Do Odlewni weszliśmy bez przeszkód. Zapaliliśmy przywiezione znicze i minutą ciszy uczciliśmy bohaterów naszej eskapady. Potem udaliśmy się do domów. Była godz. 14.00. Przejechaliśmy ok. 50 km.