2009-05-23 - Wyjazd do Biechowa.
Spotkamy się pod wierzbą wyjątkowo o godz. 8.00. Pojedziemy do Zaniemyśla. Tam przy Gminnym Ośrodku Kultury dołączymy do organizatorów i uczestników rajdu z Zaniemyśla. Razem z nimi, przez Winną Górę pojedziemy do Biechowa (niedaleko Wrześni). Trasa z Zaniemyśla i do Zaniemyśla liczy ok. 70 km.
Ponieważ jedziemy jako zorganizowana grupa, proszę założyć strój klubowy.
----------------------------------------------------------
Stawiło nas się ośmiu. W Zaniemyślu prawie żeśmy przegapili tamtą grupę. Uzbierało się ich sześciu. Ale towarzystwo było wspaniałe. Pojechaliśmy przez Czarnotki, Mądre, Brodowo, Nietrzanowo, Szlachcin do Winnej Góry. Jak wiadomo pałac Jana Henryka Dąbrowskiego przeszedł w prywatne ręce. Dostęp do izby poświęconej generałowi jest praktycznie nie możliwy. Postaliśmy trochę pod płotem(!) i pojechaliśmy dalej. Przez Miłosław, Skotniki dojechaliśmy do Biechowa. Gospodarzami tamtejszego Sanktuarium Maryjnego są o.o. Paulini - Ci sami, którzy gospodarzą na Jasnej Górze w Częstochowie. Poprosiliśmy o zapoznanie nas z historią i dniem dzisiejszym Sanktuarium. Zrobił to z ochotą jeden z księży.
Po wyjściu z kościoła zrobiliśmy mały popas i ruszyliśmy w drogę powrotną. Była bardziej uciążliwa, bo jechaliśmy pod wiatr. Na domiar złego zaczął popadywać deszcz. Niedostatki aury rekompensowały nam widoki. Nikt nie narzekał,że jedziemy polnymi drogami. Z powrotem wracaliśmy przez Pałczyn, Chociczę, Szlachcin, Brodowo, Chwałkowo do Zaniemyśla. Tam pożegnaliśmy naszych miłych gospodarzy wycieczki i wróciliśmy do Śremu. Przejechaliśmy ok. 100 km. Zobaczyliśmy nieznany nam kawałek naszego świata i zadowoleni, pomimo przebytych trudów wróciliśmy do domów.
Ponieważ jedziemy jako zorganizowana grupa, proszę założyć strój klubowy.
----------------------------------------------------------
Stawiło nas się ośmiu. W Zaniemyślu prawie żeśmy przegapili tamtą grupę. Uzbierało się ich sześciu. Ale towarzystwo było wspaniałe. Pojechaliśmy przez Czarnotki, Mądre, Brodowo, Nietrzanowo, Szlachcin do Winnej Góry. Jak wiadomo pałac Jana Henryka Dąbrowskiego przeszedł w prywatne ręce. Dostęp do izby poświęconej generałowi jest praktycznie nie możliwy. Postaliśmy trochę pod płotem(!) i pojechaliśmy dalej. Przez Miłosław, Skotniki dojechaliśmy do Biechowa. Gospodarzami tamtejszego Sanktuarium Maryjnego są o.o. Paulini - Ci sami, którzy gospodarzą na Jasnej Górze w Częstochowie. Poprosiliśmy o zapoznanie nas z historią i dniem dzisiejszym Sanktuarium. Zrobił to z ochotą jeden z księży.
Po wyjściu z kościoła zrobiliśmy mały popas i ruszyliśmy w drogę powrotną. Była bardziej uciążliwa, bo jechaliśmy pod wiatr. Na domiar złego zaczął popadywać deszcz. Niedostatki aury rekompensowały nam widoki. Nikt nie narzekał,że jedziemy polnymi drogami. Z powrotem wracaliśmy przez Pałczyn, Chociczę, Szlachcin, Brodowo, Chwałkowo do Zaniemyśla. Tam pożegnaliśmy naszych miłych gospodarzy wycieczki i wróciliśmy do Śremu. Przejechaliśmy ok. 100 km. Zobaczyliśmy nieznany nam kawałek naszego świata i zadowoleni, pomimo przebytych trudów wróciliśmy do domów.