2010-10-16 - Wyjazd do Kołaczkowa.
Czy to nieciekawa pogoda, czy też fakt, że mieliśmy zaplanowany wyjazd niedzielny, dość, że pod wierzbą byłem sam (Bogdan zajrzał co słychać!). Pojechałem do Kołaczkowa, do Izby pamięci w byłym dworku Władysława Reymonta. Przez Zaniemyśl, Środę Wlkp., Miłosław i Krzywą Górę. Pałac zewnątrz przedstawia się okazale. Wewnątrz trwa mały remont. Dzięki życzliwości dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, którego, żałuję bardzo, nie poznałem osobiście, udostępniono mi wejście do pokoi poświęconych Reymontowi. Po ich zwiedzeniu udałem się w drogę powrotną. Tym razem przez Wszembórz, Czeszewo, Orzechowo, Krzykosy. Parę km jechałem wałem Warty czego później żałowałem (trasa krótsza ale dłuższa w czasie ze względu na trudną nawierzchnię). Przejechałem ponad 100 km. W domu byłem ok. 18.00.