2007-06-23 - Wyjazd do Czmońca z okazji 10-cio lecia powołania Rogalińskiego Parku Krajobrazowego.
23 czerwca 2007 z okazji 10-cio lecia powołania Rogalińskiego Parku Krajobrazowego, zorganizowaliśmy rowerowy rajd otwarty do Czmońca. Zorganizowanie tego rajdu mieliśmy wpisane w swój plan pracy na początku tego roku. Toteż byliśmy do niego dobrze przygotowani. Mieliśmy zapewnioną opiekę policyjną, medyczną jak i techniczną. Strona informacyjna również zadziałała bez zarzutu. Afisze zapraszające wszystkich chętnych na rajd rowerowy, organizowany w ramach obchodów 10-tej rocznicy powołania Rogalińskiego Parku Krajobrazowego przez nasz Klub, do Czmońca, wisiały na tablicach informacyjnych Urzędu Miejskiego jak i w witrynach sklepów PSS. Informacja o rajdzie była na planszy reklamowej Telewizji Relax oraz oczywiście na naszej stronie internetowej. Niestety odzew w Śremie był niewielki. Dołączyła do nas w Zbrudzewie grupa uczniów z tamtejszej szkoły. Również dołączyli uczniowie z Niesłabina i Orkowa tak, że na otwarcie szlaku w Trzykolnych Młynach "przyprowadziliśmy" dość pokaźną grupę uczestników-rowerzystów. Atmosfera była bardzo podniosła (udział wielu oficjeli z Urzędu Wojewódzkiego z Poznania, urzędników z Kórnika na czele z burmistrzem Jerzym Lechnerowskim, osób duchownych, pracowników Nadleśnictwa Babki itp.), ale też niezwykle sympatyczna. Prowadzącym, jak i później przewodnikiem był oczywiście pan Zbigniew Tomaszewski - dusza całego przedsięwziecia. Nie obyło się bez uroczystych modłów, poświecenia szlaku jak i uczestników przez Ks. Bolesława Dolate z parafii w Bninie. Przecięcia wstęgi dokonali wspólnie, pani wice-wojewoda Ewa Krzyżanowska-Walaszczyk i burmistrz Kórnika Jerzy Lechnerowski. Przeszliśmy wspólnie cały liczący 4300 m szlak, nawiązując po drodze różne znajomości. Na "mecie" w Czmońcu powitał nas m. in. pan Burmistrz Śremu Adam Lewandowski, który wraz z ekipą przypłynął statkiem wycieczkowym "Bajka" ze Śremu. Na scenie wystepowały zespoły i chóry: "Tutti santi" z Kórnika, "Moniuszko" ze Śremu, Orkiestra Dęta Towarzystwa im. M. Zielińskiego ze Śremu, Kapela i zespół śpiewaczy "Orlanie" z Jutrosina oraz zespoły dzięcieco-młodzieżowe.
Posililiśmy się grochówką zaserwowaną przez JW ze Śremu, plackiem i kawą i słuchając oraz oglądając występujących czekaliśmy aż upiecze się dzik. W międzyczasie niektórzy skorzystali z możliwości przejażdżki statkiem po Warcie. Nagła burza, której towarzyszyła obfita ulewa zmusiła nas do schowania się do przygotowanego ogromnego namiotu. Fakt ten nie zakłócił nam przyjemności odbioru. Po skonsumowaniu kawałka dzika wróciliśmy do Śremu. (Od surowego, do rozpoczęcia konsumpcji mięsa z obracanego na rożnie dzika trzeba czekać ok. 7-8 godz., a i tak po skrojeniu wierzchniej warstwy dzik wrócił z powrotem nad ognisko, by się dopiekł).
Posililiśmy się grochówką zaserwowaną przez JW ze Śremu, plackiem i kawą i słuchając oraz oglądając występujących czekaliśmy aż upiecze się dzik. W międzyczasie niektórzy skorzystali z możliwości przejażdżki statkiem po Warcie. Nagła burza, której towarzyszyła obfita ulewa zmusiła nas do schowania się do przygotowanego ogromnego namiotu. Fakt ten nie zakłócił nam przyjemności odbioru. Po skonsumowaniu kawałka dzika wróciliśmy do Śremu. (Od surowego, do rozpoczęcia konsumpcji mięsa z obracanego na rożnie dzika trzeba czekać ok. 7-8 godz., a i tak po skrojeniu wierzchniej warstwy dzik wrócił z powrotem nad ognisko, by się dopiekł).