2011-10-08 - VI Papieski Rajd Rowerowy: Kościan - Jarogniewice.
Pod wierzbą zjawiłem się sam. Nie przeszkodziło mi to, by udać się do Kościana, na VI Papieski Rajd Rowerowy, zorganizowany przez Grupę Rowerową im. Jana Pawła II, na trasie Kościan - Jarogniewice. Po przybyciu do Kościana, spotkałem kol. Jurka Migasa i razem dotarliśmy na start rajdu. Start nastąpił spod dużego krzyża, stojącego nieopodal wieży ciśnień. Rowerzyści jechali w grupach lub indywidualnie, korzystając z otrzymanej mapki. Po drodze były cztery punkty kontrolne na których potwierdzano przybycie i sprawdzano umiejętności (umysłowe i fizyczne). Meta znajdowała się w parku otaczającym Dom Pomocy Społecznej w Jarogniewicach. Był poczęstunek i wiele konkursów dla dzieci i młodzieży, którzy stanowili trzon rajdowców. Oprócz Jurka, spotkałem znajomych z KR Ogniwo z Poznania i nawiązałem nowe znajomości. Z Jarogniewic wracałem przez Głuchowo, by zobaczyć postęp prac przy kupionym pałacu (Właściciele pałacu w Głuchowie, byli również właścicielami pałacu w Jarogniewicach. Pałac w Jarogniewicach przekazali po II wojnie światowej społeczeństwu na rzecz żołnierzy, którzy stracili wzrok podczas wojny, stąd w DPS Jarogniewice, połowę pensjonariuszy stanowią ludzie ociemniali). Udając się w kierunku Śremu, stwierdziłem, że "złapałem gumę". Dopompowywałem 3 razy, co 4 km. W końcu na przystanku PKS w Chaławach, dokonałem wymiany dętki. Przejechałem ok. 60 km i nawet nie zmokłem.