2012-10-27 - Wyjazd Gorzyce - Gorzyczki.
Ta sobota była dosyć chłodna. Zanosiło się na śnieg. Pod wierzbę zajechałem sam. Sam pojechałem w kierunku Gorzyczki-Gorzyce. Chciałem się przekonać, czy pani hm. Jolanta Kasprzak z Kościana, komendantka kościańskiego hufca ZHP, dopilnowała umocowania harcerskiej lilijki na obelisku hm. Floriana Marciniaka w Gorzycach. Lilijki niestety nie ma. Obawiam się, że już jej tam nie będzie. W Gorzyczkach dość wnikliwie przyjrzałem się otoczeniu dawnego dworu, folwarku i wytwórni marmolady. Gdy tam przebywałem, zaczął padać śnieg. Wracałem polami, lasami, by być trochę osłoniętym od zimnego wiatru. Pojechałem przez Rąbinek, Rąbiński Las do Wyrzeki. Stamtąd już szosą do Śremu.
Przejechałem ok. 50 km z czego połowę bezdrożami.
Przejechałem ok. 50 km z czego połowę bezdrożami.