2013-04-06 - Rowerowa sobota.
Pod wierzbę przyjechali: Florek, Kaziu Ś., Mietek, Jurek, Marek, Sławek, Włodek (spóźniony z powodu katastrofy - przy wsiadaniu na rower zahaczyłem piętą o ramę i upadłem na plecy. Upadek spowodował, że spadły i rozwaliły mi się okulary. Szczęście, że miałem jeszcze stare!). Przyszedł Bogdan. Przedstawiłem sprawy bieżące (Marek i Kaziu Cz. zapłacili za Ruszajkę. Pojedzie nas 8). Koledzy wyjechali na trasę (Gaj, Stary Gołębin, Turew, Rogaczewo, Jerka, Wyrzeka, Śrem, co dało ok. 40 km). Ja, ponieważ nie było zaprzyjaźnionego optyka - Macieja, po dłuższej chwili postanowiłem również kawałek pojechać (Jaszkowo, Brodnica, Kopyta, Donatowo, Rąbiń, Łuszkowo, Dalewo, Wyrzeka, Śrem).Między Jaszkowem a Ludwikowem "odkryłem" na dębie figurkę "świątka".Jak się później okazało nie figuruje on w publikacji " We Wyrzece spotkałem Bogdana, który wyjechał po południu i jechał "na Jerkę".