2007-09-09 - Rajd Starosty.
2007-09-09 spotykamy się o godz. 9.00 pod wierzbą (jest to niedziela). Jesteśmy współorganizatorami Rajdu rowerowego odbywającego się pod patronatem pana starosty śremskiego Tadeusza Waczyńskiego. "Zabieramy" tych co przyjadą i będą mieli chęć jechać i udajemy się na Plac 20-go października. Stamtąd o godz. 9.15 wyruszamy na trasę do Grzybna. Jedziemy przez Jaszkowo, Ludwikowo, Esterpole, Brodniczkę, Żabno do Grzybna (teren szkoły rolniczej). Jeśli bedą dzieci nie wprawione do dłuższej jazdy, w Esterpolu przesiądą się do pojazdu mechanicznego (miniautobus, bus). W Grzybnie będziemy około godziny. Powrót przez Żabno, Brodniczkę, Esterpole (przesiadka na rowery), Górę, Manieczki, Krzyżanowo, Gaj do Śremu.
------------------------------------------------------------
Pogoda tego dnia była niezbyt zachecająca. Wiał dość silny wiatr a na dodatek po drodze dopadł nas deszcz. Było nas ok. 40 osób (11 członków Klubu). Kilku starszych i trochę młodzieży (dzieci) pod wodzą p. Bartosza Żeleźnego. Na postoju w Jaszkowie okazało się, że sił ubywa w zastraszającym tempie. Przykro było patrzeć jak po uwadze prowadzącego imprezę z ramienia starostwa p. Tadeusza Rączkiewicza, że ci co nie czują się na siłach mogą się przesiąść do samochodów, ruszyła do nich duża grupa młodych.
Do Grzybna zajechaliśmy ok. 11.00. Po drodze była jedna "guma" i jeden niegroźny upadek, naszego człowieka. W Grzybnie czekał na nas poczęstunek . Później uczestnicy Rajdu brali udział w grach i zabawach na sali gimnastycznej. Po 12-stej ruszyliśmy w drogę powrotną. Ze względu na pogodę i wspomniany już kryzys formy, pojechaliśmy inną drogą, niż było planowane. Pojechaliśmy mianowicie przez Brodnicę, Przylepki, Boreczek, Manieczki do Śremu. Na wysokości szpitala dekownicy wysiedli z samochodów i wszyscy na rowerach, jadąc za policyjnym radiowozem pojechaliśmy przez Jeziorany nad jezioro Grzymisławskie. Tam za udział w imprezie podziekował pan Rączkiewicz oraz prezes Bobrowski. Panowie Kowalscy (Szymon i Maciej), przeprowadzili losowanie ufundowanych przez siebie akcesoriów rowerowych. Ponieważ pogoda się poprawiła nastroje poprawiły się również.
------------------------------------------------------------
Pogoda tego dnia była niezbyt zachecająca. Wiał dość silny wiatr a na dodatek po drodze dopadł nas deszcz. Było nas ok. 40 osób (11 członków Klubu). Kilku starszych i trochę młodzieży (dzieci) pod wodzą p. Bartosza Żeleźnego. Na postoju w Jaszkowie okazało się, że sił ubywa w zastraszającym tempie. Przykro było patrzeć jak po uwadze prowadzącego imprezę z ramienia starostwa p. Tadeusza Rączkiewicza, że ci co nie czują się na siłach mogą się przesiąść do samochodów, ruszyła do nich duża grupa młodych.
Do Grzybna zajechaliśmy ok. 11.00. Po drodze była jedna "guma" i jeden niegroźny upadek, naszego człowieka. W Grzybnie czekał na nas poczęstunek . Później uczestnicy Rajdu brali udział w grach i zabawach na sali gimnastycznej. Po 12-stej ruszyliśmy w drogę powrotną. Ze względu na pogodę i wspomniany już kryzys formy, pojechaliśmy inną drogą, niż było planowane. Pojechaliśmy mianowicie przez Brodnicę, Przylepki, Boreczek, Manieczki do Śremu. Na wysokości szpitala dekownicy wysiedli z samochodów i wszyscy na rowerach, jadąc za policyjnym radiowozem pojechaliśmy przez Jeziorany nad jezioro Grzymisławskie. Tam za udział w imprezie podziekował pan Rączkiewicz oraz prezes Bobrowski. Panowie Kowalscy (Szymon i Maciej), przeprowadzili losowanie ufundowanych przez siebie akcesoriów rowerowych. Ponieważ pogoda się poprawiła nastroje poprawiły się również.